Korektor Cashmere Dax Cosmetics zakupiłam w sklepie internetowym Douglas. A wynikało to wyłącznie z chęci wypróbbowania czegoś nowego. I dodam, że bylo to zanim znalazłam swoj obecnie ulubuony korektor marki Maybelline.
Opakowanie: dość ciężkie, srebrne, ekskluzywne :) Minusem jest to, że nakrętkę jest dość trudno zdjąć, co potrafi irytować w trakcie szybkiego porannego makijażu ;) W odróznieniu do wiekszości wykręcanym produktów w pisako-pedzelku, ten jest wyciskany pstryczkiem, jak w długopisie Trzeba więc uważać żeby nie nasicnąć pstryczka podczas dociskania zatyczki korektora. Genneralnie uważm to opakowanie za bardzo ładne i bardzo niepraktyczne :)
Produkt: jest dość rzadki, wg mnie słabo kryje nawet niewielkie mankamenty. Niestety kolor jest dla mnie znaaacznie za ciemny. Na stronie Douglas nie ma wyboru odcieni. Czyzby był tylko jeden? Jeśli tak, to zdecydowanie jest on przeznaczony dla osób o dość śniadej cerze (kolor jest ciemniejszy niż np. Maybelline Lumi dream touch 01 i bardziej pomarańczowy). U mnie nawet latem - przy opalonej cerze - był znacznie za ciemny. Jego zdolności rozswietlające i liftingujące oceniam na przeciętne.
Cena: ok. 30 zł
Ocena: 2/10
Uważam, że jest to produkt wyłącznie dla osób o bardzo ciemnej cerze, które nie oczekują krycia, a jedynie odrobiny rozświetlenia. U mnie zupełnie się nie sprawdził mimo niewielkich mankamentów do ukrycia, a szkoda bo niektóre kosmetyki z tej linii są na prawdę warte uwagi (np. znana wszystkim baza)...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz