Eyelinery są stałym elementem mojego makijażu, więc co jakiś czas mam okazję wypróbować coś nowego. Obecnie moim codziennym ulubieńcem jest właśie produkt marki Astor.
Cena: ok. 30 zł, ale przy tej wydajności jest to baaardzo rozsądna kwota :)
Opakowanie: kałamarzyk + cieniutki klasyczny pędzelek do rysowania kreski.
Efekt: moim zdaniem najłatwiej jest nim narysować bardzo cieńką kreseczkę, a to zawdzięczamy precyzyjnemu pedzelkowi. Stosuje ten liner na przemian z żelowym eyelinerem Maybelline. Tym drugim nie udaje mi się narysować tak delikatnej linii, więc używam go wtedy, kiedy zależy mi na mocniejszym efekcie. Do codziennego, lżejszego, ale precyzyjnego makijażu zawsze używam Stimulong Astor.
Wydaje mi się, że eyeliiner Astor sprawdzi się również u kobiet dojrzałych, które nie maja już idealnie gładkiej powieki :) Czytałam, że zawiera on skłaniki mające dawać efekt "wygladzenia" powieki - może stąd ta łatwość w aplikacji... :)
W moim przypadku tym linerem łatwiej jest wykonać prezyzyjną kreskę niż linerami w pisaku (stosowalam m.in. L'oreal Superliner czy pisak z Gosh'a). Mimo, że zawyczaj to linery w pisaku są uznawane za najlepsze narzedzie dla początkujących, ja doradzam wypróbowanie tego linera w pędzelku, jeśli macie problem z precyzją przy tworzeniu kociego oka :)
A dodatkowym atutem jest wyjątkowa wydajność - mam ten liner od kilku miesięcy i nadal świetnie rysuje, co na pewno stanowi przewagę nad "pisakammi", które lubią szybko wysychać.
Trwałość: bardzo dobrze utrzymuje się przez cały dzień - bez rozmazywania, znikania czy kruszenia.
Podsumowanie: świetny produkt w przystepnej cenie (szczególnie podczas promocji :)) Na pewno kupię kolejne opakowanie po wyorzystaniu zawartości aktualnego.
Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz