sobota, 15 marca 2014

Max Factor False Lash Effect - ulubiony tusz naturalnie pogrubiający rzęsy

A tym razem o klasyce czyli tuszach Max Factor.

Otóż dla mnie MF  to ponadczasowy klasyk wśród tuszy. Próbowałam już różnych od Pierre Rene czy Rimmel po Dolce&Gabbana i zawsze wracam do Max Factora. Po prostu lubię mieć ten tusz w kosmetyczce i wiem, ze mnie nie zawiedzie.



Czego oczekuję od tuszu? Pogrubienia i jeszcze raz pogrubienia.

Moim obecnym faworytem wśród tuszy MF jest False Lash Effect. Pogrubienie jest na prawdę konkretne :) tusz u mnie się nie obsypuje i nie ściera w ciągu dnia. Szczoteczka jest dość gruba, więc jeśli nie jesteście przyzwyczajone do manewrowania taką szczotką dajcie sobie chwilę na przyzwyczajenie się. Efekty będą świetne :) W porównaniu do klasyka, czyli tuszu MF 2000 Calorie, mój faworyt - False Lash Effect - daje wyraźniejszy efekt, rzęsy są jakby gęstsze, a przy odrobinie wprawy nie są posklejane i ciężkie.



W mojej ocenie przyznaję 9/10 punktów :) A ten jedne punkcik odejmuję, bo wciąż marzę o tuszu, który sprawi, że rzęsy będą tak gęste, jak po doklejeniu sztucznych ;)

BTW być może jeszcze uda się Wam załapać na promocję w Super-pharm. Ja w czwartek zakupiłam go w promocyjnej cenie i od razu skusiłam się też na 2000 Calorie w wersji podkręcającej.



Wkrótce przygotuję porównanie MF 2000 Calorie w 3 wariantach - pogrubiającym, podkręcającym i wodoodpornym :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz