Poszukując bardzo jasnego podkładu na zimę, z wyraźnie żółtą pigmentacją, trafiłam na RBR Mleczna akwarela. Kolor oraz zachęty Pani konsultantki sprawiły, że wydałam 229 zł na produkt zupełnie nie dostosowany do mojej cery... Ale po kolei.
Kolor: 25, jasny, bardzo żółty, odrobinkę ciemnieje w kierunku pomarańczu (minimalnie)
Trwałość i efekt: u mnie (na cerze mieszanej) utrzymywał się bardzo słabo, już po ok. godzinie wymagał solidnego przypudrowania, a po kilku godzinach znikał, nie było mowy o przetrwaniu całego dnia bez licznych poprawek. Bezpośrednio po nałożeniu wyglądał bardzo ładnie, aczkolwiek zapewniał krycie na poziomie niskiego do średniego. Efekt jednak szybko znikał wraz z kolejnym pudrowaniem.
Być może osoby o cerze suchej lub bardzo suchej byłyby z niego zadowolone. Jednak zachęcam do wcześniejszego porządnego testowania przez cały dzień.
Cena: bardzo wysoka! 229 zł w Douglasie
Wnioski: produkt jest przepięknie zapakowany w czarny kartonik-tubę z pięknym nadrukiem, buteleczka też jest bardzo estetyczna, kolor świetny dla dość bladych osób, ale wydaje mi się, że sukces tego produktu to głównie marketing - poetyckie nazwy + design.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz